Rozdział 2: I co dalej ?
Widziałam, że trochę licznik odwiedzin wzrósł co mnie bardzo cieszy :D A w ogóle pod sufit bym skała gdyby ktoś (prócz oczywiście was dwóch kochane :*) komentował... No to zapraszam do czytania :D
...
Po przebraniu się w szaty Draco wraz z Harrym wyszli na stację w Hogsmeade.
Na peronie na każdego chłopaka czekał jego prywatny funclub.
-Harry!! Harry tutaj! - wołali Ron i Hermiona, a w tym samym czasie czarnowłosy usłyszał:
-Dracuś!! Dracusiu! Tak się martwiłam o ciebie! Dlaczego Cię nie było w przedziale dla prefektów? Gdzie się podziewałeś?!
Potter stanął za plecami miss mopsów i zaczął udawać jej ruchy ta, żeby Draco nie mógł ich przeoczyć.
-Yyy Harry.. Co.. Ty.. Wyprawiasz? - zapytał niepewnie Ron. Niestety w tym samym czasie Draco nie wytrzymał i wybuchnął spazmatycznym śmiechem, a Harry mu w tym zawtórował.
Pansy nie wiedząc o co chodzi tupnęła nogą po czym odeszła obrażona. Oczywiście Harry nie mógł przepuścić takie okazji, więc od razu zaczął ją naśladować co wywołało jeszcze większy napad śmiechu u blondyna.
-Hahahaha Po.. po..tti je..haha steś.. wielki, dzięki tobie mam ją z głowy przez minimum tydzień hahaha.
-Hahaha zawsze do usług - Gryfon odszedł w stronę powozów i zasiadł w jednym z nich. Jednak po chwili zorientował się, że nie ma z nim jego przyjaciół. Rozejrzał się i zobaczył, że jego towarzysze nadal stoją w tym samym miejscu.
-Ron! Miona! Co wyście.. z więźnia pouciekali? Ruszcie się! - rudy i brązowooka ruszyli niepewnie w kierunku powozu
-Harry.. możesz mi powiedzieć... CO TO, DO KURWY NĘDZY, BYŁO? - Ron już nie mógł wytrzymać dobrego nastroju kumpla.
-Hahahah uwielbiam jak się bulwersujesz hahaha - Potterowi nic nie było w stanie zepsuć dobrego nastroju.
-Stary co Ty odpierdalasz? Od kiedy jesteś w tak dobrych relacjach z tą frętką? - powiedział zrezygnowany Ron
-Po pierwsze: Ron, ugryź się czasem w język, a po drugie: On ma rację. Co to była za akcja Harry? Jeszcze w stosunku do Malfoya
-Noo wiesz wspólna podróż przez wiele godzin zbliża ludzi...-zielonooki zatrzepotał rzęsami po czym wybuchnął śmiechem
-Przerażasz mnie
-Rooon nie przynudzaj. Była okazja by się powyśmiewać z tej mopsicy to skorzystałem, a ty się czepiasz. Wrzuć na luz czasem, serio - Potter przybrał łobuzerski uśmiech i rozsiadł się wygodniej w powozie.
-Żeby wyzwać ślizgonów to zawsze jestem gotów, ale prawda jest taka, że ty robiłeś sobie jaja z Pansy razem z MALFOYEM! I co ty robiłeś w przedziale z tą fretką?!
-Nie, nie Ron, prawda jest taka, że miałbyś z tego większy ubaw gdyby w całej tej scenie nie brał udziału Malfoy. A jechałem z nim, bo nigdzie indziej nie było wolnego przedziału, a Draco zaproponował mi swój przedział, więc miałem odmówić?
-Dra..DRACO?
-Noo gdybyś się jeszcze nie zorientował On ma tak na imię Roniaczku - Potter wystawił swoje kły bo dobrze widział jak ta ksywa działa na kumpla
-Nie mów do mnie Roniaczku!
-Dobra, chłopaki uspokójcie się, bo kłócicie się jak stare, dobre małżeństwo, a po za tym już jesteśmy na miejscu - oświadczyła im Mionka
-Uuu kochani, czasem to ja się tak z wami czuję... Jak stare, dobre małżeństwo. Kocham Was - powiedział Wybraniec z dziwnym błyskiem w oku i nieokreślonym uśmiechem, który był skierowany do pewnego wysokiego blondyna lecz uszło to uwadze jego towarzyszy.
-Ooo my też Cię kochamy - Po tych słowach cała trója wybuchnęła śmiechem.
-Dobra, dobra koniec tych czułości, bo ja jestem głodny i chcę już posadzić swoje szanowane cztery litery w Wielkiej Sali - oznajmił im rudy.
-Już, już Roniaczku - odpowiedział wrednie Harry
-Tobie dzisiaj chyba, życie nie miłe, co? - zapytała zabawnie Mionka
-Ależ skąd. Wszystko jest na swoim miejscu - uśmiechnął się tajemniczo - Ale Ron ma racje, chodźcie, chodźcie, bo ja też wreszcie zjadłbym coś treściwego.
...
-Przez te wakacje już zapomniałem jak to jest zjeść tyle ile dusza zapragnie, bez strachu, że zaraz jakiś prosiak Ci zwinie z talerza kolacje - zwierzył się Harry, po czym zaczął udawać swojego kuzyna Dudleya co wywołało dziki śmiech przy stole czerwonych.
-Nadal nie pojmuję jak ty możesz tam mieszkać? Wszędzie by Ci było lepiej, nawet pod mostem - powiedziała poważnie Gryfonka
-Noo ja też w sumie tego nie pojmuję, ale kiedyś zarzuciłem Dumbkowi tekstem, że może bym gdzieś indziej zamieszkał, ale on nawet nie chce o tym słyszeć - odpowiedział szczerze Harry.
Po długiej, obfitej kolacji Złoty Chłopiec wstał i powiedział, że jest zmęczony i idzie spać.
..
Gdy wyszedł na korytarz wpadł na niego Malfoy i obaj wylądowali na podłodze.
-Jak łazisz ty po...- zaczął już swoją śpięwkę tleniony ale gdy zobaczył i zbolałą minę Pottera od razu wybuchną śmiechem
-I czego się, kurwa, cieszysz? Mnie tu plecy bolą...
-Oj biedy Pottuś, może podmuchać i pocałować - odparł ironicznie blondyn
-Niee dzięks, obejdzie się
-Ej.. no nie gniewaj się - wstał - Daj pomogę Ci się podnieść - Ale gdy Potter wyciągnął swoją rękę do jego wyciągniętej dłoni, ten ją cofną krzycząc tryumfalnie
-HAHA Potter dałeś się nabrać hahaha
-Spieprzaj...
Wtedy odwrócił się i zaraz pożałował swoich słów, gdyż za jego plecami stał nie kto inny jak sam Severus Snape. - No to zajebiście.. - Pomyślał
-Widzę, że przez wakacje pańskie zasób słownictwa zwiększył się, ale przez to pański dom utracił 10 punktów, a pan, panie Potter załatwił sobie szlaban - powiedział nauczyciel wcale nie kryjąc swojej satysfakcji.
-A co będę robił? - zapytał zrezygnowany, ponieważ dobrze wiedział, że gdy zacznie się targować, jeszcze gorzej na tym wyjdzie.
-Po jutrzejszym treningu Ślizgonów, posprzątać ich szatnie, oczywiście bez użycia magii -uśmiechnął się - A pan, panie Malfoy, dopilnuje by ta prac a została wykonana - powiedziawszy to, odwrócił się i pognał w kierunku swych lochów
-Dzięki, wielkie dzięki... - zielonooki nie ukrywał swojej niechęci do ślizgona
-Przepraszam noo, nie wiedziałam, że tam stoi - Ślizgon starał się zrobić coś na kształt przepraszającego uśmiechu, co spowodowało w Harrym nowy napad śmiechu.
-Dobra już, dobra. Dobranoc.
-Na razie.
Po tych słowach, każdy z nich poszedł w swoją stronę.
Yeaa! Zaje**ste tło :>
OdpowiedzUsuńRozdzialik fajny fajny. Oby tak dalej ;). Dużo weny życzę i czekam z niecierpliwością na następny rozdział :*
Cieszę się, że Ci się podoba :> A nowy rozdział powinien się pojawić do końca tygodnia, ale nic nie obiecuję :>
UsuńO o o o o, ja pierdzielę! Niby to takie Drarry niedrarrowate, ale ryjek mi się uśmiechnie czasem <3 Jak dla mnie, troszku za szybko zaczęli ze sobą kręcić... ale co tam, ważne, że jest ;>
OdpowiedzUsuńA tam za szybko ^.^ Co miałam męczyć naszych kochasiów ^.^
UsuńCieszę się z nowego czytelnika :* Mam nadzieję, że dalej Ci się spodoba ;)
~Feniksa
Widzę że się Feniksa rozkręcasz :D Życzę dalszych chęci do pracy :*
OdpowiedzUsuńChęci będą oj będą na pewno ^^
Usuń~Feniksa