Przepraszam :( Wiem, że strasznie spóźniona ale a prawdę nie dałam rady wcześniej napisać :( Powody wypisałam na samym dole, a teraz zapraszam do lektury i komentowania :)
...
Harrego obudziło delikatne smyranie po plecach. Uśmiechnął się do siebie, po czym odwrócił głowę w stronę blondyna i uśmiechnął się serdecznie.-Mmm jesteś taki seksowny, gdy tak sobie leżysz nago u mego boku...-wymruczał Draco
-Tobie również niczego nie brakuje...-po tym zdaniu usta kochanków połączyły się w czułym pocałunku.
Pocałunek był pełen namiętności i delikatności. Harry nie wiedział ile mógł on trwać, może minutę, może pięć albo całe długie godziny. Dla niego liczył się blond chłopak, który leżał w tym samym łóżku co on i całował lepiej niż ktokolwiek na świecie.
Nagle Potter przypomniał sobie o przyjęciu urodzinowym Seamusa i chodź nie chciał zostawić Draco, bo czuł, że mógłby tak z nim leżeć bez końca, to wiedział również, że musi pojawić się na przyjęciu.
-Draco...- wyspał Harry na ustach Malfoya
-Hm...?
-Która godzina? - zapytał nieśmiało gryfon.
-A co ? Masz mnie już dość - zapytał z niedowierzaniem blondyn. - Nie wiem jak tobie, ale mi takie popołudnia bardzo się podobają, a w szczególności z tobą w roli głównej - wymruczał blondyn.
-Podobało... i to bardzo i gdybym mógł chętnie bym to powtórzył, ale dziś urodziny obchodzi Seamus, więc muszę się tam pojawić- wyjaśnił Harry.
-Chętnie byś powtórzył ? Hm... ja tam nie miałbym nic przeciwko...- uśmiechnął się Draco dwuznacznie. -To na która masz to przyjęcie ?
-Na 19...
-Mamy za dwadzieścia szóstą...
-Hm... jeszcze muszę wziąć prysznic - powiedział Harry jak gdyby nigdy nic, a na te słowa oczy blondyna zaiskrzyły się od przypływu podniecenia. - Może... miałbyś ochotę umyć mi plecki...-spytał niewinnie Harry.
-Żeby tylko plecki...-wysapał Draco.
-Jeśli chcesz...Ja na pewno nie będę miał nic przeciwko. - Po tych słowach gryfon podniósł się z łóżka i ruszył w stronę łazienki
Draco siedząc na łóżku, wpatrywał się oniemiały w powabne ruchy Harrego.
Gdy drzwi zatrzasnęły się za brunetem z ostrym trzaskiem, blondyn wybudził się z transu.
Merlinie... Co się ze mną dzieje..
....
Harry pozwolił by gorące strumienie wody rozlały się po jego plecach. Stał tak pod nimi układając skołatane myśli i uspokajając tym samym swoje ciśnienie.
Chciał sięgnąć po gąbkę, która jeszcze parę minut temu leżała na półeczce obok. Gdy jej nie znalazł odwrócił się na i zobaczył uśmiechniętą twarz blondyna.
-Pozwól, że Cię wyręczę. - po tych słowach zaczął jeździć gąbką w górę i w dół, a z każdym pociągnięciem Harry odczuwał przyjemny dreszcz.
Po pewnym czasie dotyk gąbki zastąpiły dłonie Malfoya.
Masował jego plecy z dokładnością, delikatnością z nutką erotyzmu.
-Mmm- brunet zamruczał z zadowolenia, gdy jedna z rąk Dracona zjechała niżej, po czym zaczęło masować jego udo.
-Jeśli zraz nie przestaniemy, to po raz drugi tego dnia wylądujemy w łóżku...- wysapał Harry.
-Myślałem, że tego właśnie pragniesz...Harry - wymruczał Draco, kąsając przy tym delikatnie skórę na szyi bruneta.
-Chce i to bardzo... ale obawiam się, że po kolejnym numerku nie będę miał siły na nic innego jak sen do białego rana przy twym boku, więc...- Harry nie dokończył zdania, bo jego usta zostały zatkane przez zachłanne wargi ślizgona.
-Będę czekał na kanapie - powiedział Draco, po czym wyszedł z kabiny, zostawiając Harrego samego ze swymi myślami.
...
Malfoy nie musiał czekać na Pottera zbyt długo, bo już po jakiś 15 minutach, drzwi łazienki otworzyły się, a za nimi stał Harry, ubrany tylko w szary puchowy ręcznik, który obwiązał sobie wokół bioder.
-Już skończyłeś ? - zapytał retorycznie Draco- Pomyślałem, że będziesz głodny, więc skołowałem nam kanapki.
Harry nawet nie zdawał sobie sprawy jaki odczuwał głód, dopóki nie zobaczył talerza, na którym było tyle kanapek, że najadły by się nimi ze cztery osoby.
-Dziękuje, chętnie zjem.
Kiedy Potter zobaczył Malfoya spożywającego swoją kanapkę, jego apetyt wzrósł, ale ten apetyt na pewno nie był związany z jedzeniem.
Gdy Draco zobaczył kątem oka z Harrego, który pożera go niemal wzrokiem, zaczął specjalnie wolno odgryzać każdy kęs by potem po woli go przeżuwać. Kiedy skończył jeść swoją kanpkę, kropelka majonezu została mu na ustach. Starł ją palcem, którego starannie oblizał, by następnie włożyć do buzi i zacząć go ssać.
Harry poczuł, jak jego penis reaguje na dwuznaczne przesłanie blondyna.
Przestań ssać ten palec !! Prosił w myślach Potter.
Po chwili jego modły zostały wysłuchane i Draco wyciągnął swój palec z ust.
-Dlaczego mi się tak przyglądasz ? - zapytał niewinnie blondyn.
-Chcesz mnie doprowadzić do szału...prawda?
-Zaraz do szały....Wystarczy mi Twój wzwód Potti - wymruczał Malfoy, oblizując koniuszkiem języka wargi.
Harry przegrał wewnętrzną walkę z rozsądkiem.
Rzucił się na ślizgona i zaczął niemal brutalnie całować. Gdy brakowało im tchu zjeżdżał ma żuchwę lub szyję, by po chwili znów wpić się w jego wargi.
Draco zaczął rozpinać swoją koszulę, a Harry zabrał się za jego spodnie.
Kiedy miał już przed sobą nagiego blondyna, chciał zedrzeć z siebie swój ręcznik, ale dopiero teraz zorientował się, że ten leży już na ziemi obok skórzanej kanapy.
-Robiłeś to specjalnie...prawda? -wyspał Harry z ustami na jego szyi.
-No wiesz... byłem zdesperowany... jeśli się pragnie czyjegoś ciała... - powiedział niewinnym głosikiem blondyn.
-Będziesz żałować, że to zrobiłeś- powiedział złowrogo Potter. - Odwracaj się.
Harry w oczach miał coś co mówiło ślizgonowi : Nie sprzeciwiaj mi się i rób to co ci każe !
-Zasługujesz na karę... - powiedział gryfon. - I ją otrzymasz. - Po tym zdaniu Draco poczuł jak paznokcie Harrego wbijają mu się w pośladek, a następnie poczuł silny klaps.
Ale to nic z tym co zaczął robić później. W okolicach swojego wejścia poczuł ciepły i śliski język bruneta.
-Na Merlina ! Potter - krzyknął Draco - Jeśli to zrobisz... to..
-To co ..? - wymruczał gryfon.
-Po prostu pieprz mnie Potter.- powiedział zrezygnowany ślizgon.
-Z przyjemnością. - Po tych słowach Malfoy poczuł palec wchodzący do jego dziury.
-Rozluźnij się kochany....- Harry zaczął wkładać drugi palec, by rozszerzyć sobie wejście.
Draco jęczał z przyjemności i błagał bruneta by wreszcie wszedł w niego na prawdę.
Harry sięgnął po żel, który oczywiście znalazł się na stole według jego życzenia. nasmarował nim dwa palce i włożył z powrotem do wejścia blondyna, a drugą ręką nawilżył swojego penisa.
-Będę Cię rżnąć do nieprzytomności... - wysapał podniecony Harry.
-Tego właśnie chce...
Z ust Dracona wyrwał się ciszy jęk bólu gdy Harry wszedł w niego swoim penisem, ale już po chwili zastąpiły go jęki rozkoszy. Biodra blondyna wychodziły na spotkanie podbrzuszu Harrego i uderzały o siebie z głośnym klapnięciem.
Draco w przypływie własnego podniecenia złapał swojego penisa w jedną rękę i zaczął pocierać, utrzymując przy tym rytm Harrego.
-Szybciej! - zażądał blondyn
Potter nie dał się dłużej prosić, każde pchnięcie stawało się coraz szybsze. Draco również nie zwalniał rytmu, cały czas utrzymywał z gryfonem to samo tępo.
Kiedy Harry trafił wreszcie w czuły punkt, blondyn doszedł, wykrzykując imię Harrego, a czarnej kanapie rozlało się jego nasienie.
Zaraz po nim doszedł Harry krzycząc imię Dracona. Zalał jego wejście swoją spermą, która teraz wyciekła i rozlewała się po udzie blondyna.
-Ha... Harry to było... -ślizgon nie potrafił się wysłowić z powodu niesamowitego orgazmu, który przeżył chwilę temu.
-Zajebiste - skwitował gryfon.
-Nieziemskie- dokończył Draco, po czym machnął różdżką i oczyścił kanapę i ich ciała z lepkiego nasienia.
Potter objął Malfoya i drugi raz w ciągu tego dnia zasnęli razem.
...
O shit. Opłacało się tyle czekać.
OdpowiedzUsuńJedno pytanie:
CZEMU TO KURWA TAKIE KRÓTKIE??!!
Z niecierpliwością na kolejny rozdział czekam i życzę dużo weny :>
Krótkie bo wena jeszcze do końca nie wróciła :( Przepraszam pisałam to od 15 :<
OdpowiedzUsuńMogło być dłuższe :P ale jest supeeeer :3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobało :) Następnym razem postaram się napisać dłuższe ;)
Usuń"-Hm... jeszcze muszę wziąć prysznic - powiedział Harry jak gdyby nigdy nic, a na te słowa oczy blondyna zaiskrzyły się od przypływu podniecenia. - Może... miałbyś ochotę umyć mi plecki...-spytał niewinnie Harry.
OdpowiedzUsuń-Żeby tylko plecki...-wysapał Draco.
-Jeśli chcesz...Ja na pewno nie będę miał nic przeciwko"
No to to po prostu epicki tekst. Zawsze mnie powala nie ważne czy go czytam czy słyszę :P
Ogólnie rozdział mnie nieźle wciągnął i chce więcej ! Znaczy się mam niedosyt.
Mam nadzieję, że zaspokoję twój niedosyt :D
Usuńwtf
OdpowiedzUsuńO co ci chodzi? Laska ma talent (przy mnie to powinna dostać nobla). Jak się tematyka nie podoba to co ty tu za przeproszeniem kurwa robisz? Masz wyraźnie napisane że to jest yaoi. Rozdział się nie podoba? Napisałabyś dlaczego, a nie.
UsuńTo tyle ode mnie...
Kocham Cię! ! Opowiadanie jest cudowne. Pisz dalej!!
OdpowiedzUsuń