poniedziałek, 14 października 2013

Pomiędzy dobrym a właściwym: Prolog


Witam, jest to prolog do: Pomiędzy dobrym a właściwym. Tytuł może jeszcze ulec zmianie, bo nie jestem do niego w 100% przekonana. Spróbuję to pisać w narracji pierwszoosobowej, z punktu widzenia kilku postaci. No to chyba tyle jeśli chodzi o najważniejsze informacje, a i jest to oczywiście Drarry. Za pomoc przy nazwie tego opowiadania  z całego mego serduszka dziękuje Alex, mojemu Diabełkowi małemu :* <3
 Zapraszam do czytania i komentowania! 

...
I znów powrót do domu, koniec wolności, tej błogiej wolności... No cóż.. Wszystko co dobre, szybko się kończy. Kochałem te dni, w które musiałem wyjeżdżać na akcję, by zabić kilku Śmierciożerców czy innych psycholi. Oni na prawdę sądzili, że mają szansę się odrodzić z tych resztek, które im pozostały? No cóż... Jak mawiają nadzieja matką głupich, ale ja akurat byłem im wdzięczny, kiedy organizowali grubsze akcje, bo wtedy ja wyjeżdżałem na kilka cudownych dni... Pewnie się spytacie kto woli gonić za typami w czarnych kapturach od wylegiwania się przed kominkiem z kieliszkiem wina w dłoni u boku pięknej narzeczonej? Przekonacie się za trzy... dwa.. jeden.
-Harry?! - dobiegł mnie głos mojej jakże uroczej dziewczyny.
-Tak to ja.
-Wreszcie jesteś - nie ma to jak radość na widok ukochanego, co?
-Tak i żyję jak widać - pocałowała mnie lekko w policzek, a jej rude włosy opadły mi na twarz.
-Piłeś - stwierdziła.
-Taaa, byłem z Deanem w Trzech Miotłach.
-A ja tu czekam jak głupia! O 14 Hermiona dzwoniła i mówiła, że Ron wrócił, więc zrobiłam obiad i czekałam, ale ty oczywiście masz to gdzieś!
-Kochanie... Wiesz jakie te akcje są stresujące? Chciałem trochę odreagować, a Dean miał spra... - nawet nie dokończyłem, bo ona znów zaczęła.

-On jest ważniejszy od narzeczonej, która siedzi w domu?! Chciałeś się odstresować, tak? W domu też możesz się napić i odpocząć. 
-Przy Tobie? - dodałem pod nosem.
-Co powiedziałeś? 

-Że nie pomyślałem o tym...
-Oczywiście, że nie, no bo Ty myślisz tylko o sobie! Ja tu się zamartwiam, czekam z ciepłą kolacją, bo obiad już dawno wystygnął, a ty co?! Oczywiście kumple ważniejsi!! - Mniej więcej, zawsze od tego momentu dolatywało do moich uszu coś w stylu bla, bla bla... Wyłączałem się po prostu. Teraz już chyba wiecie dlaczego kochałem parę dni wolności? Kto by ich nie ubóstwiał... W tej chwili pewnie zapytacie dlaczego z nią jestem? Otóż Ginny nie zawsze była taką... No powiedzmy to sobie szczerze suką. Kiedyś była miłą, zabawną dziewczyną, z którą można było gdzieś wyjść i się dobrze bawić, ale od roku jest nie do wytrzymania. Krzyczy o wszystko, rozmowy coraz częściej zamieniają się w kłótnie... Mógłbym od niej odejść, ale jestem już z nią tyle lat, że była by to dziwna sytuacja, a do tego państwo Weaslyowie... Tyle dla mnie zrobili i kocham ich jak własnych rodziców... Znienawidziliby mnie, gdybym zostawił ich jedyną córkę... A Ron? Nie mógłbym zaprzepaścić przyjaźni z nim... Dlatego byłem skazany na nią... No chyba, że ona umrze, ale nie mogę życzyć własnej narzeczonej śmierci... Prawda? 

-Jest może coś do jedzenia? - zapytałem kiedy wreszcie skończyła swój monolog.
-Nie ma, zjadłam sama, a to co było dla ciebie wyrzuciłam. Gdzie ty się znowu wybierasz?!
-Na miasto. Jestem głodny. 

-Kiedy wrócisz?
-Nie wiem. - trzasnąłem drzwiami, wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Rona. Mieszkaliśmy w mugolskiej wiosce, dlatego działały.

-Masz czas gdzieś wyjść? 
-Przepraszam, ale długo nie widziałem się z Mioną i wiesz...
-Nie no pewnie, to do następnego. 

A więc Ron odpada, to może Seamus. 
-Siema, może chcesz wyskoczyć na miasto, teraz. 
-Pewnie, gdzie?
-W Jezz Club? 

-Zaraz będę. - po chwili mój stary przyjaciel pojawił się przede mną z cichym trzaskiem.
-Dzięki.
-Nie ma sprawy, przecież nie będę siedział sam w domu, nie? No to co chcesz robić?

-Coś zjeść, to na pewno. 
-A co? Ginny cię głoduje haha?
-Można by tak powiedzieć... 

-Kto by się spodziewał... 
-Ja na pewno...
-Dobry wieczór, coś podać? 
-Ja poproszę spaghetti - poinformowałem młodego kelnera.
-Dla mnie może być to samo.
-Coś do picia? 
-Prosimy, jakieś dobre, ale na prawdę dobre czerwone wino, zdam się na pański gust. 
-Oczywiście, już się robi. 
... 
-Bleeech... Ostatni raz zdaję się na pański gust. - powiedziałem, gdy kelner przyszedł z kolacją i winem.
-Dla mnie jest okej... 
-Seamus... Przecież to wino kompletnie nie pasuje do tego dania! 
-Przykro mi, ale nie jestem takim wykwintnym smakoszem jak co poniektórzy hehe. 
-Za co mu płacą...
-Nie marudź tylko jedz, bo Ci wystygnie. 
...
Wieczór minął jak z bicza strzelił i zanim się obejrzałem już musiałem wracać do domy, bo jutro miałem z samego rana wstać do pracy. Pożegnałem się z Finniganem i teleportowałem się przed dom. Otworzyłem drzwi kluczem, zdjąłem w przedpokoju buty i na palcach przeszedłem do sypialni. Na szczęście Ginny już spała, więc rozebrałem się do bielizny i wślizgnąłem pod kołdrę. Prawie od razu zapadłem w głęboki sen.

...

Wiem, że krótko, ale to prolog, więc proszę nie bić! A i tak w stosunku do niektórych prologów jest długi o_O
Przepraszam jeszcze raz za opóźnienia z 29 rozdziałem, ale ja go piszę, tylko jest tak rozległy, że ciężko mi to idzie... :c Przepraszam!
Dziękuje za ponad 10tys wyświetleń! Jesteście najlepsi! <3  I za liczne komentarze! Dziękuje Wam bardzo <3
Bardzo proszę o wyrażanie swoich opinii!
Ps. Chcecie, że akcja zaczęła się późno czy w miarę szybko? Nie chodzi mi tu o to, że w 3 rozdziale Harry i Draco nagle love forever! Nie nie xD Tylko chcę wprowadzić Draco i tajemniczego kogoś... Przekonacie się sami kto to jest ^^  Komentujcie, komentujcie 

A tutaj możecie się więcej o mnie dowiedzieć i pooglądać fajne rzeczy *0* http://drarry.pinger.pl/

 ~Feniksa <3

4 komentarze:

  1. Ginny ty podła suko!!! Jak tak można nad niednym Harrym się znęcać?!
    I teraz nie wiem na co bardziej czekać. Czy na rozdział pierwszy czy na 29.
    Ehhh. W takim razie z ogromną niecierpliwością czekam na dalsze części. Dużo weny i czasu. NOX

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie powiedziałaś czy chcesz szybko czy nie... ._. Ale cieszę się, że Ci się podobało ^^ I Tobie też dużo weny :D
      ~Feniksa

      Usuń
  2. Tym prologiem to mnie załatwiłaś! Ja chcę wiedzieć co dalej!! Ale przynajmniej na jakiś czas przestanę myśleć nad 29... może...
    A co do tego, czy akcja ma się rozwijać szybko, czy powoli, to chyba wolę powoli. Jasne, że ich uwielbiam i tak dalej, ale fajnie będzie poczytać jak, hmm... mijają się, czy jak to nazwać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie... Nie chodzi mi o mijanie, bo do ich związku to będzie daleka droga, a przynajmniej taki mam zamiar... Chodziło mi kiedy mam wprowadzić Draco i kogoś pewnego do opowiadania... Ale będzie to w trzecim rozdziale, bo już tak mi się spodobało ^^/
      ~Fenksa

      Usuń

Proszę wyrażać swoje opinie :)
Jeśli oceniasz negatywnie, uzasadnij swoją odpowiedź bym mogła się poprawić
Komentarze obrażające pozostałych czytelników lub autorkę, będą usuwane.
Jeśli chcesz, przeklinaj.